Wiktor Stypa w ubiegłej edycji FMMA zaprezentował swój talent aktorski występując wraz z Grupą „Metafora”. Ich sztuka „Przystanek” zdobyła pierwsze miejsce sceny teatralnej. Ponadto jest on również laureatem stypendium artystycznego, przyznawanego szczególnie utalentowanym wykonawcom biorącym udział w FMMA. Wiktor jest kreatywną oraz niebanalną osobą, pochodzi z Sandomierza, ma 19 lat i zamierza na stałe związać się z aktorstwem. Kilka dni po egzaminach maturalnych rozmawialiśmy z nim o jego ubiegłorocznym sukcesie, możliwościach, jakie dał mu udział w festiwalu, o teatrze i planach na przyszłość.
- Na początek powiedz, czy od zawsze wiedziałeś, że aktorstwo jest dziedziną, w której chcesz się realizować?
Nie, jeszcze niedawno byłem przekonany do całkiem czego innego. Teatrem interesuję się dopiero od roku. Jednak bliższy kontakt z grupą teatralną „Metafora” i grą, jako taką, skierowały mnie ku niemu. Ciągle czegoś brakowało.
- Jak właściwie trafiłeś na scenę teatralną FMMA?
Nasza Metaforowa „Mama”, Pani Magda Gach, poinformowała nas o tym, że takowy konkurs istnieje, jesteśmy na niego zapisani i do przyszłego tygodnia mamy napisad scenariusz. W grupie „Metafora” jestem zaś od całkiem niedawna i znalazłem się tam zupełnie przypadkiem. Jednak fantastyczna atmosfera, świetna prowadząca i sami członkowie grupy, o których mógłbym opowiadad na kilka następnych stron tekstu, czego oszczędzę czytelnikowi, przekonały mnie do pozostania.
- Czy scena teatralna FMMA jest pierwszym konkursem aktorskim, w którym uczestniczyłeś?
Tak. Jest to pierwszy konkurs, nigdy wcześniej nie myślałem o rywalizowaniu na tym polu, gdyż nie czułem się na nim zbyt pewnie.
- Udział w Festiwalu dał Ci nie tylko możliwość zaprezentowania Twojego talentu, ale również uzyskania stypendium artystycznego. Czy pomogło Ci ono rozwijać Twoje pasje?
Oczywiście. Sam fakt uczestnictwa w konkursie na polu teatralnym, zmusił mnie do refleksji na temat mojej przyszłości. Stypendium, było dodatkowym argumentem za próbą związania się z „aktorstwem”. Póki co jestem dobrej myśli. Nie bez znaczenia miała też rzeczowa krytyka ze strony jury i wspaniała współpraca z resztą grupy.
- Teatr nie jest najbardziej popularną formą spędzania wolnego czasu wśród młodych. Co Ciebie przyciągnęło do tej dziedziny sztuki?
Nieprawdopodobny splot wydarzeo, o którym mam w zwyczaju rozmawiad wyłącznie osobiście i przy filiżance dobrej herbaty. Myślę, że dla każdej osoby posiadającej wyobraźnię i niebojącej się z niej korzystad, teatr może byd interesujący. Oczywiście nie bez znaczenia jest też towarzystwo na scenie. Ja mam niewątpliwą przyjemnośd, nie mied pod tym względem powodów do narzekao.
- Czy masz jakieś rady dla młodszych kolegów próbujących swoich sił w aktorstwie?
Grać, grać, i jeszcze raz grać.
- Czy zarekomendowałbyś FMMA młodym twórcom z Twojego otoczenia?
Tak, jest to moim zdaniem świetna okazja do spróbowania swoich sił w lubianej przez siebie płaszczyźnie. Możliwość konkurencji, krytyka i rady to znakomite warunki do rozwoju. Albo po prostu świetnej zabawy.