Udane I Warsztaty Szkutnicze „Napędzanych …” z 2019 r. zaostrzyły apetyt „na więcej”. To „więcej” to zarówno chęć podtrzymania „nowej” tradycji oraz podjęcie innego, szkutniczego wyzwania. Pomysł padł na budowę tradycyjnego czółna jednopiennego czyli popularnie „dłubaki”.
Piękna i rosła topola biała wykarmiona wiślanymi wodami już w lutym – po spełnieniu wszelkich formalności legła na ziemi czekając na szkutników.
Z początkiem marca ruszyły prace. Czujne oko mistrza Kazimierza, mającego na swym koncie kilkadziesiąt dłubanych łodzi w tym najdłuższą dłubankę Europy oraz reprezentacyjnego „Belfegora” pilnowało byśmy nie zmarnowali pięknego drzewa.
W świetnym towarzystwie i fantastycznej atmosferze prace szły szybko do przodu.
Z soboty na sobotę okrągły pień przemieniał się w obiecujący wodne emocje kształt, dobrze znany każdemu wodniakowi.
Niestety z przyczyny wszystkim znanej (Covid-19) prace musiały ulec opóźnieniu co nie znaczyło zaniechaniu. Prawie już gotowy „Wirus” niedługo popłynie i pokaże na ile ekipa „Napędzanych…” jest zdolna w trudnej sztuce szkutnictwa. A mistrz Kazimierz dopisze do swej kolekcji kolejną łódź i kolejnych uczniów.
A za rok już kolejne warsztaty.
opr. Marek Bażant
koordynator „Napędzanych …”